Intruzi (z fr. Les envahisseurs)- dziewiąty odcinek pierwszego sezonu i serialu.
Fabuła[]
Figo pływa po lagunie szukając czegoś do jedzenia. Jego tata znajduje mu jakąś nitkę i myśli, że to robak. Ten, zrezygnowany zauważa na powierzchni jedzenie ludzi i zjada zawartość jednego z pojemników, po czym zaczyna mu się odbijać. Ricky, Ella i Anabel przypływają do szkoły, gdzie czeka Pan Lucjusz. Na miejsce przybywa także Figo. Nauczyciel pyta czy wszystko dobrze, a ten odpowiada, że przez dzisiejsze śniadanie nie czuje się dobrze. Pan Lucjusz sprawdza stan jego zdrowia, a gdy orientuje się, że z Figo jest coś nie tak, radzi mu, aby popływał przy powierzchni. Ricky żartuje, że, jeżeli Figo jest chory, to on jest meduzą, a Ella się śmieje. Nagle przypływa Sammy i mówi, że na plaży są jacyś ludzie. Uspokaja mieszkańców, że nic im nie grozi, o ile zastosują się do procedur: nie pływać blisko powierzchni, nie rzucać się w oczy i nie dotykać niczego, co ludzie wrzucą do wody, po czym każe się schować. Ella orientuje się, że muszą ostrzec Figo. Trójka przyjaciół płynie do niego. Tymczasem on sam jest kuszony przez rybaków coraz to większymi przynętami. W końcu daje się namówić, na szczęście, od ugryzienia powstrzymują go przyjaciele, a Anabel zawiązuje żyłkę na jednym z koralowców; przez co ludzie nie mogą jej zwinąć. Sammy pyta Lucjusza czy widział gdzieś dzieci, a gdy ten odpowiada przecząco, żółw płynie po nie i prosi homara, by zawołał Alberta. W tym samym czasie czwórka przyjaciół chowa się przez człowiekiem. Ten ich nie zauważa, ale gdy Figo się odbija, nurek natychmiast do nich podpływa. Dzieci zaczynają uciekać, niestety, Ricky zostaje złapany. Na szczęście Anabel tryska na człowieka atramentem, a Ella pomaga przyjacielowi wydostać się z siatki. Wykorzystując chwilę nieuwagi nurka, Sammy zabiera dzieci i każe reszcie się ewakuować. Tymczasem Pan Lucjusz i Alfa nieudolnie próbują obudzić Alberta. W końcu homar traci cierpliwość i szczypie rekina w nos, a ten natychmiast się budzi. Mieszkańcy wioski uciekają do przesmyku. Gdy ludzie chcą wpłynąć za nimi, drogę zagradza im Albert, ale oni wystawiają harpuna, przez co rekin daje za wygraną i również zaczyna uciekać. W pośpiechu potrąca tatę Figo, który obraca się tyłem do kierunku pływu i wypływa z powrotem na rafę, jego syn go zawraca, ale nie zdążają wrócić do przesmyku, gdyż zostają złapani. Ricky chce im pomóc, ale, widząc płynącego w jego stronę człowieka, chowa się. Gdy nurek przepływa, żółwik wraz z Ellą i Anabel zaczynają szukać przyjaciela. Tymczasem ryby złapane w sieć martwią się, że zaraz ludzie wyciągną ich z wody i nie będą miały czym oddychać. Figo prosi tatę, żeby mu wybaczył, ale tamten mówi, że nic się nie stało i że zetknięcie się z ludźmi może ich tylko wzmocnić, a będąc dumnym ze swojego toku myślenia, argumentuje przynależność do ich rodziny. Zaś ryby przestraszają się, gdy słyszą, że ludzie już za chwilę je zjedzą. W tym samym czasie Ricky, Ella i Anabel zastanawiają się jak znaleźć Figo. Akcja znów przenosi się do schwytanych ryb. Tata Figo zauważa, że w sieci jest dziura, ale nie udaje mu się przecisnąć, więc prosi syna, by on to zrobił, co udaje się. Słabowidzący dyktuje mu, by sprowadził pomoc. Tamten już zaczyna się atencjować, gdy nagle zauważa pusty pojemnik i wpada na pomysł, jak przegonić ludzi. Płynie powiedzieć o tym przyjaciołom, którzy wciąż go szukają i cieszą się na jego widok. Figo mówi im, że ma plan, jak pozbyć się intruzów. W tym samym czasie Sammy i mieszkańcy wioski uciekają na wrak Szefa. Konik morski nie chce ich wpuścić, żeby ludzie go nie znaleźli, ale Ray przepycha się i toruje drogę reszcie. Wszyscy chowają się w samą porę, bo nagle nurek zaczyna świecić po wraku. Sammy pyta najlepszego przyjaciela czy nie widział dzieci. Ten zaprzecza, ale uspokaja go, że na pewno znalazły jakąś świetną kryjówkę. Tymczasem Figo przyprowadza przyjaciół do uwięzionych w sieci ryb. Anabel bez trudu rozplątuje kilka ok, w wyniku czego tworzy dziurę, przez którą więźniowie wydostają się. Dzieje się to w samą porę, gdyż zaraz po tym ludzi wyciągają sieć z wody i zastanawiają się, gdzie podziała się jej zawartość. Czwórka przyjaciół i uciekinierzy chowają się w jednej z jaskiń, gdzie pytają Figo czy ma plan działania. Tata zapytanego wtrąca, że oczywiście, w końcu to jego syn, ale zganiony spojrzeniem syna, pozwala mu wydać polecenia. Mały ryba-motyl mówi, że potrzebuje kogoś do wyjścia na ląd. Anabel się zgłasza, ale Ella tłumaczy jej, że nie może tego zrobić, bo jest ośmiornicą, na co tamta rzecze, że to niesprawiedliwe. Ricky popiera zielonoskórą przyjaciółkę i pyta Figo, co mają zrobić. Tamten pokazuje im pojemnik z płynem, który wypił rano. Anabel mówi, że wygląda apetycznie, ale tamten przestrzega ją, że to przez to rozbolał go dzisiaj brzuch, po czym, tłumaczy wszystko Elli i Ricky'emu. W tym samym czasie jeden z ludzi złości się, że całe jedzenie jest nieświeże, zaś żółwiki cieszą się, że znalazły swój cel, po czym wypływają na powierzchnię i obserwują wszystko. Tymczasem Paul zastanawia się czy udałoby im się zwędzić trochę jedzenia, Ringo dodaje, że nie znosi ludzi, zaś Goerge wypomina mu, że za to przepada za tym, co ludzie jedzą. Ricky zauważa świetne pole do działania i komenderuje przystąpienie do wykonania planu. Żólwiki wychodzą na ląd, błękotnooki stoi na warcie, a Ella przekonuje mewy do wypicia "zupek" z koszyka ludzi. Głodne ptaki zaczynaką okupować wskazane przez nią pojemniki, a ona i jej przyjaciel skaczą do wody. Wtem ptaki orientują się, że "zupki' są z owoców, a nie ryb i patrzą w stronę żólwików, które zanurzają się. Ludzie rzucają w mewy butem, a te wracają na swoją gałąź. W tym samym czasie Figo pyta przyjaciół o swój plan. Ricky mówi, że wszystko gotowe i teraz wystarczy tylko czekać. Tymczasem ptaki zaczynają boleć brzuchy. Domyślają się, że to przez ich ostatni posiłek, po czym dostają biegunki, którą w agresji ozdabiają ludzi. Obserwujący wszystko Ricky i Ella śmieją się. W tym samym czasie nurek wciąż świeci po wraku, gdy nagle otrzymuje od kolegów wiadomość, że się wynoszą. Płynie więc w górę i zostawia zwierzęta w spokoju. Mieszkańcy wracają do wioski, gdzie dziękują Figo za uratowanie ich domu. Ten dziwi się temu, ale Ricky przypomina mu, że to on podsunął plan, jak przepędzić ludzi. Tata Figo, mowiąc do koralowca, zaznacza, że to u nich rodzinne, żeby rozkazywać innym, a jego syn informuje go, gdzie jest, na co wszyscy się śmieją. Tymczasem na wraku Szefa cieszą się, ze intruzi sobie popynęli i że znowu są sami na wraku. Nagle Jacks zauważa jeden z pojemników i naciska go, przez co wypływa z niego płyn. Konik morski pokazuje mu, żeby podał mu przedmiot, po czym wypija jego zawartosć, chwaląc jej smak. Po tym jednak zaczyna go bojeć brzuch i narzeka, że nie czuje się zbyt dobrze.
Galeria[]
Aby zobaczyć całą galerię, kliknij tutaj.